Nikt nie może poczuć bólu drugiej osoby, dlatego należy przyjąć, że są to objawy, które osoba je odczuwająca określa jako ból. To chory – także jeśli jest dzieckiem – a nie lekarz czy pielęgniarka, wie najwięcej o swoim bólu. Istotne jest, by pamiętać, że dzieci mają podobną do dorosłych wrażliwość na cierpienie. Powiedzenie „małe dziecko – mały ból” nie jest prawdziwe. Wiedzą to doskonale osoby mające na co dzień pod swoją opieką małych pacjentów. Przewlekła choroba dziecka zmusza jego rodziców i opiekunów do poprawnego wyodrębniania głównych objawów chorobowych i właściwego reagowania na nie. Jest to szczególnie ważne w przypadku niemowląt i dzieci najmłodszych oraz tych z upośledzoną komunikacją lub brakiem odpowiedniego zasobu słów, który umożliwiałby przekazanie opiekunom informacji o bólu. Przyczyny bólu u dzieci mogą być różne – począwszy od kolki, poprzez zranienie, ból ucha, urazy ciała, przewlekłe dolegliwości, aż do bólu nowotworowego.

Ponieważ ból u małych dzieci nie jest łatwy do rozpoznania, systematyczne i wnikliwe obserwowanie przez opiekunów ich zachowania czy niepokojących symptomów umożliwia wcześniejsze dostrzeżenie cierpienia oraz szybsze wprowadzenie leczenia.

Dzieci używają swojej wyobraźni do określenia odczuwanych dolegliwości. Stosują wiele określeń i porównań (np. „Boli podobnie jak ból zęba”, „Czuję ukłucie jak igłą”, „Jakby mnie prąd poraził”). Często posługują się całą dłonią, aby pokazać ból niezlokalizowany konkretnie.