Wszyscy opiekunowie – bez wyjątku – w którymś momencie mogą doświadczać poczucia osamotnienia i wielkiego zmęczenia. Opiekując się chorym bliskim, często mówimy sobie: „Odpocznę, kiedy to się skończy, a teraz chcę zrobić wszystko, co mogę, póki jeszcze mogę”. A przecież każdemu potrzebna jest chwila wytchnienia, przerwa, podczas której można naładować wewnętrzne akumulatory.

Jeśli nie mieszkasz ze swoim bliskim lub przebywa on pod opieką hospicjum stacjonarnego, możesz nie chcieć udać się na noc do domu, a nawet unikać oddalenia się od chorego choćby na drzemkę czy kąpiel w obawie przed skracaniem czasu, jaki Wam pozostał.

Dodatkowo wymagania związane z opieką nad chorym ciągle się zmieniają. Sytuacja jest dynamiczna, wszystko może zmienić się z dnia na dzień lub nawet z godziny na godzinę!

Możesz mieć wrażenie, że cały Twój dzień wypełniają czynności związane z Twoim bliskim: częste podawanie leków, zmiany odzieży, czynności pielęgnacyjne, karmienie czy wsparcie emocjonalne. Jeśli chcesz wszystkie te czynności wykonywać sam, w Twoim planie dnia może zabraknąć miejsca dla Ciebie samego. Może też go nie starczyć, by zwyczajnie poprosić o pomoc.

Jednocześnie tygodnie wypełnione wyłącznie zaangażowaniem w opiekę nad chorym pozostawiają niewiele czasu na autorefleksję czy wreszcie żałobę. A trzeba pamiętać, że żałoba nie jest uczuciem, które pojawia się wyłącznie po śmierci bliskiej nam osoby. Ból związany ze stratą może się pojawić już wówczas, gdy uświadomimy sobie, że osoba, którą kochamy, może już nigdy nie być zdrowa.

Warto pamiętać o tym, że absolutne zaangażowanie w opiekę nad bliskim może być tak duże, że związane z tym wyczerpanie odetnie nas od uczucia straty i żałoby, jednak kiedy te uczucia się pojawią – a w końcu z pewnością to nastąpi – ich siła może być tak duża, że będzie to zagrażało naszemu zdrowiu psychicznemu i fizycznemu.

Akceptacja swojej roli w procesie opieki nad bliskim musi zawsze wiązać się z akceptacją faktu, że nasz dobrostan jest równie ważny. Zazwyczaj nie wiesz, jak długo Twoja pomoc będzie potrzebna Twojemu bliskiemu, musisz jednak pamiętać, że częścią Twojego życia jest nie tylko opieka nad bliskim, ale również nad sobą samym.

Porady:

  1. Zrób listę rzeczy, w których mogą wyręczyć Cię inni, np. zakupy, przygotowanie posiłków dla chorego, zrobienie prania, załatwienie spraw niewymagających Twojej obecności czy po prostu bycie z chorym, podczas którego możesz choćby się zdrzemnąć. Jeśli ktoś zapyta, czy może pomóc, odpowiedz „Tak”!
  2. Co najmniej raz dziennie poproś innych członków rodziny lub przyjaciół, by Ci pomogli. W czymkolwiek. Pamiętaj, że możesz tak dobrze sobie radzić, że Twoi bliscy mogą po prostu nie dostrzec tego, że potrzebujesz pomocy!
  3. Jeśli należysz do jakiejś wspólnoty religijnej, zapytaj jej członków, czy mogą zaoferować Ci wsparcie. Nie bój się pokazać, że potrzebujesz pomocy. W wielu społecznościach są osoby lub nawet całe grupy osób, które chcą pomagać i są temu zajęciu oddane.
  4. Skontaktuj się z hospicjum w Twojej okolicy. Profesjonaliści w nim zatrudnieni mogą pomóc Ci przejść przez ten trudny czas. Jeśli Twój bliski chce pozostać w domu, rozważcie wspólnie możliwość objęcia go opieką hospicjum domowego. Dzięki tej formie opieki uzyskasz wsparcie pielęgniarek, wolontariuszy i dostęp do porad psychologa, jeśli będziesz ich potrzebował.
  5. Poszukaj wśród swoich bliskich i przyjaciół co najmniej jednej osoby, która byłaby dla Ciebie wsparciem, której mógłbyś bez wstydu się wypłakać, której mógłbyś powiedzieć o najbardziej nawet trudnych uczuciach. Opiekunowie osób umierających często nie chcą obarczać problemami swoich bliskich, którzy również mierzą się z poczuciem smutku i straty, warto więc rozmawiać z kimś z zewnątrz najbliższego kręgu chorego: może być to przyjaciel, który nie jest blisko związany z chorym, osoba duchowna, do której masz zaufanie, czy psycholog lub hospicyjny wolontariusz.